Menu Zamknij

Tętno spoczynkowe, maksymalne, zaburzenia rytmu


Z Ryszardem Szulem rozmawia Jakub Wolski

Tętno spoczynkowe, restytucja tętna, tętno maksymalne, test ortostatyczny, zaburzenia zmienności rytmu serca, spadek masy mięśniowej – na co zwracać uwagę, żeby się nie przetrenować lub żeby określić swoją dyspozycję danego dnia?

Zacznijmy od tętna spoczynkowego…

Tętno spoczynkowe lub inaczej tętno poranne waha się u ludzi między 70 a 80 uderzeniami na minutę. Jeżeli zaczynamy trening o charakterze tlenowym, to przez każdy tydzień tętno spoczynkowe spada o jedno uderzenie. I tak przez 10-20 tygodni, a potem stabilizuje się na przykład na 50 uderzeniach. W zależności od tego, w jakim będziemy stanie psychofizycznym, tętno spoczynkowe będzie się zmieniać. Załóżmy, że nasze wyjściowe to 50. Kiedy zrobimy mocny trening, to kolejnego dnia tętno spoczynkowe będzie podwyższone: 52-53 uderzenia/min. Wtedy odpoczywamy, robimy lżejszy trening i tętno wraca do 50. Następnego dnia obserwujemy spadek do 48 – to jest moment superkompensacji i wtedy powinniśmy zrobić kolejny mocny trening. Sami musimy zobaczyć jaki jest nasz okres regeneracji, po jakim treningu – czy jest to 1, 2, czy może 3 dni. Im zawodnik jest starszy, tym czas regeneracji dłuższy –  młody człowiek często już następnego dnia po starcie/zawodach jest gotów do kolejnego wysiłku.

A jeśli tętno spoczynkowe jest nienaturalnie wysokie albo nienaturalnie niskie?

Tętno nienaturalnie zawyżone, np. o 10 lub więcej uderzeń,  może być sygnałem, że mamy jakąś infekcję, może organizm walczy z gorączką, chorobą. Wtedy nie wychodzimy na trening. Może się zdarzyć, że tętno spoczynkowe będzie zdecydowanie niższe niż zazwyczaj, np. wyniesie 35. Miałem taki przypadek u pewnej triathlonistki – u niej było to objawem bardzo silnego przetrenowania parasympatycznego, spowodowanego treningami o dużej objętości a niskiej intensywności –  dużo długich wybiegań na niskim tętnie. Zmęczenie układu nerwowego spowodowało spowolnienie funkcji serca.

Czy można było jakiś punkt zwrotny wychwycić wcześniej? W końcu mogłoby się wydawać, że skoro tętno spoczynkowe spada, to trening wytrzymałościowy działa…

Ta zawodniczka trafiła do mnie już w stanie przetrenowania, żebym ją z niego wyprowadził, więc nie obserwowałem jej niestety wcześniej. Oznaki przetrenowania parasympatycznego są bardzo delikatne, niemal niezauważalne – , dobrze nam się biega, możemy bardzo długo biegać na niskim tętnie, być może trochę trudniej nam się spocić.  Mamy jednak problem ze zbliżeniem się do tętna maksymalnego, z niemożnością przyspieszenia, z restytucją tętna, z taką ospałością i brakiem świeżości. To jest bardzo złożony proces i nie ma takiego jednego wskaźnika, który mówiłby: „To jest ten moment, teraz trzeba przerwać”.

Co obserwować w restytucji tętna?

Na ogół przyjmuje się, że im szybciej nam tętno spada, tym lepiej. Takie jest założenie, świadczy to o adaptacji do wysiłku, o wytrenowaniu, ale niestety nie zawsze. Musimy określić spadek tętna w czasie. Tętno powinno obniżać się z maksymalnego/submaksymalnego do tętna z początku wysiłku w ciągu ok. 3 minut. Przy silnym przetrenowaniu parasympatycznym restytucja tętna jest nienaturalnie szybka, tętno spada w ciągu minuty np. o 100 uderzeń, i to jest kolejny sygnał mówiący o bardzo silnym zmęczeniu. Czyli im szybsza restytucja tętna, tym lepiej, ale jednak nie może się to dziać za szybko.


Ciąg dalszy na kolejnej stronie